Proszę pani, proszę pana,
Nie obraźcie się od rana,
Powiem wam w wielkim sekrecie,
Co się działo w toalecie:
Janek naszczał obok deski,
Smród unosił się nieziemski.
Mała Julka okres miała.
Pierwszy, to się strasznie bała.
Jacek zrobił loda Wieśce,
A zakochał się w Teresce.
Czy on jej, czy ona jemu?
Nie pamiętam jak to było,
Grunt, że dobrze się skończyło.
Ja przespałam się z proboszczem...
Figlimigli, kto cię pyta?
Nikt, ja jestem skarżypyta.
Skarżypyta /hard/
ono matopeja
ono matopeja
Wiersz
·
26 października 2008
-
ManekeaneRymowanka dla dzieci.
-
Marek Dunatnowa wersja skarżypyty . uśmiechnąć sie nie zaszkodzi , ale doszukiwać sie wartości raczej na próżno .
-
ew:)