wybarwiony (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
pochowałem ją
po kieszeniach
do połowy aż za dużo
wyciśniętą z przedramienia
ciszę przed burzą
i po burzy
fotel się buja
niesiadany
dynda na piecu
pas ze skóry
ciekną przez palce marcepany
z głową do góry
wciąż jeszcze coś
w powietrzu pachnie
jak wdzięczna kotka
oczy mruży
pozasychały barwy na dnie
chwilę po burzy
i przed burzą
dobry
4 głosy
przysłano:
26 pazdziernika 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
26 pazdziernika 2008, 10:17
autoryzował
estel –
27 pazdziernika 2008, 21:28
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
co psychiatra powie na mój stan?"