wybarwiony

Grzesiek z nick-ąd

pochowałem ją

po kieszeniach

do połowy aż za dużo

wyciśniętą z przedramienia

ciszę przed burzą

i po burzy

 

fotel się buja

niesiadany

dynda na piecu

pas ze skóry

ciekną przez palce marcepany

z głową do góry

 

wciąż jeszcze coś

w powietrzu pachnie

jak wdzięczna kotka

oczy mruży

pozasychały barwy na dnie

chwilę po burzy

 

i przed burzą

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 26 października 2008
anonim
  • Latte
    Co ja tam Ci pisać będę... chyba tylko tyle, że pozwolę sobie go ulubić...

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    masz do tego święte prawo:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Dzięki

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    za co? "nie wiem nie wiem sam....
    co psychiatra powie na mój stan?"

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    A ja myślałam:) że po 'migotaniu' do mnie psychiatra sam przyjedzie :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    po migotaniu to chyba kardiolog:P

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    no i coś nowego . tyż piknie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    Grześ, co Ty tu jeszcze wisisz? Kończ waść dzisiejszy limit wierszem wybornym owym. Pięknie zakręcony, powracający do istoty.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Jerzy Ludas
    Oj Grzesiu,Grzesiu;jestem niepociesziny.Piszesz o moim wierszu ze latwo napisany.Nie wiem czy obrazowce pisze sie latwo.Pisano je tysiac lat temu i za 20000 tys nic sie nie zmieni.Jestem niepocieszony, oczekiwalem u ciebie blyskotliwej awangardy,a tu cienka zupka z czasow Tuwima i Staffa......

    · Zgłoś · 16 lat