z definicji nie możemy porastać. prawdopodobnie
dlatego ty nie dorośniesz, ja nie dorosnę
do pięt. a tak chciałabym,
czuć każde pióro, wyskubywane przez pijaną siostrę noc.
każde dojrzałe pióro, które wyfruwa przez okno, zostawiając erotyczny podtekst
na parapecie. niezaspokojone ociera się o niebo w źle dobranym biustonoszu.
wszystkimi członkami zakłóca konstelację.
zakłóca mnie. i również prawdopodobnie rozstrojona, roztrajam się.
czekam, aż jedna z moich części po drodze wyrzuci śmieci, udając
że jest jej zimno. bo wtedy wszystko robi się twardsze.
jak zastygły tłuszcz.
w pozycji półmyślącej. najgorsza część
przyciąga moją głowę za włosy tak,
że myślom zbiera się na wymioty.
nieprzerwanie syczy mi do ucha: kochanie masz smak
wczorajszej ciepłej wódki. i krzyżuje mnie ta jej prawda,
która czasami bywa.
która właściwie jest czasem.
Po pierwszym czytaniu najbardziej zatrzymuje i zadowala:
"rozstrojona, roztrajam się."