przytłacza mnie świadomość
pięciu milionów istnienia człowieka na ziemi
dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa
dwudziestu lat solidarności
ciężar pamięci dziadka co pluł Niemcowi w twarz
obalonego systemu totalitarnego
bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę
dwóch polskich żyjących noblistów
nie mogę oddychać w muzeum woskowych figur
wszystkie wypolerowane na wysoki połysk a niektóre żywe
w ich ruchach gracja i perfekcja
w moich miernota pokolenia igrek
nie będzie dzisiaj prawdziwych poetów
za słabe mają plecy by wszystko na nich udźwignąć
Blaszany bębenek i Pieśń o Rolandzie
koło z Suzy i Wenus z Milo
Hieronima Boscha i Marcela Duchampa
Euklidesa Beethovena Karola Wielkiego
The Beatles Marylin Monroe i Charlesa Mansona
wypadałoby retorycznie stwierdzić
reszta jest milczeniem
jak mówi Hamlet