Mówiłeś, że w moich oczach widzisz głębię oceanu
Mówiłeś, że moje usta są jak pola burgundowych róż
Mówiłeś,że kiedy mnie dotykasz, to tak jakby otulała cię płachta jedwabiu
Mówiłeś, że moje włosy ciemne jak heban, że się wnich skryjesz i nikt cię nie ujrzy
Mówiłeś też, że nic nie trwa wiecznie
Że kiedyś ocean będzie wzburzony
Że płatki róż opadną na zawsze
Że jedwab zostanie sprzedany na najbliższym targu
Że kiedyś będziesz musiał pokazać się światu
Mówiłeś i mówiłeś…
Szkoda tylko, że od słów do czynów przeszedłeś dopiero za drugim razem…
Powiem tak : dużo mówienia faktycznie troszeczkę razi, ale tekst ma coś w sobie, tym bardziej, że wracasz w drugie strofie do metafor zastosowanych w pierwszej. Pointa mało zaskakująca, ale prostota z jaką to napisałaś naprawdę mnie ujęła. Myślę, że ten debiut można puścić.
Sama anafora by stykła.
Pozdrawiam!