siostrze

annabell123


przecież przyniosłam motyla.
wypuśćmy go przez zakratowane okno
z widokiem na podwórze.

rozłoży skrzydła, odleci. zobaczysz
kolory, nie matową biel z tabliczką
"zakaz wprowadzania zwierząt".

jest obchód - pan doktor odkażony
spirytusem, nie wnosi zarazków,
kwiatów kurwa też nie wolno.

zostawię światło. śmierć podobno omija
jasne sale, nawet w nierentownym
szpitalu, który nie rokuje nadziei

annabell123
annabell123
Wiersz · 11 listopada 2008
anonim
  • anonim
    Johannes Tussilago
    Pozwól dołączyć więcej światła w tej bezradności.

    · Zgłoś · 16 lat
  • annabell123
    Elektryczność kosztuje... w szpitalach też...pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ah-a, zaciekawił, podoba mi się. Nie jest najlepszy, ale wpada w pamięć, fajny motyw z motylem.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    mhm. motyl jakby pójscie na łatwiznę . ale skoro to pigule ( bardzo lubie to określenie i w moim wykonaniu ma wydźwięk miłosny ):) to puszczamy.

    · Zgłoś · 16 lat