atrapy

daniel tomczyk

mogłabyś przydarzać się częściej
ale bywa tak jakoś
że nie inaczej

ja na zawołanie jestem jeszcze żywy
i mam ciało

jak na zawołanie ponoć nawet dość sprawne

ale mimo wszystko my się nie stykamy
nie tworzymy krzyża na znak krzyża jego

odchodzimy od zmysłów
i zmyślamy projekcje pięknych światów

zadośćuczyniamy
się sobie wzajemnie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
daniel tomczyk
daniel tomczyk
Wiersz · 22 listopada 2008
anonim
  • daniel tomczyk
    ja trochę też chyba

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zawsze lubiłem takie pisanie.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Łukasz Juszczyk
    Przyłączam się do opinii że dobrze jest ale nic więcej:)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Atrapy... pięknie mi się kojarzą (tytułem) z poezją młodego, wyłowionego poety Marcina Biesa.

    A jeżeli chodzi o ten wiersz, to nie mam się do czego przyczepić. "Dobrze jest".

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski
    A może nie tyle rozckliwiać się, co po prostu przysiąść. Mnie się tam nagromadzenie "m" akurat podoba. Poza tym jest tu też kilka innych ciekawych miejsc:

    "nie tworzymy krzyża na znak krzyża jego"

    "ja na zawołanie(...)
    "jak na zawołanie"

    Dobrze jest.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • daniel tomczyk
    nie wiem
    nie lubie się nad tym wszystkim tak rozckliwiać
    po prostu piszę
    może masz racje

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • ew
    hmm
    Pierwszy wers świetny Danielu.
    Zgrzyta mi tu :
    "ale mimo wszystko my się nie stykamy" - chyba za dużo literki "m" , na pewno potrzebny Ci w tym wersie zaimek?

    · Zgłoś · 15 lat temu