"OSTATNIE WIDZENIE"

beti027

gdy skapują nektarem przejrzałe figi

na wargi spękane tęsknotą

pomiędzy sztywne liście cytrusów

rozwiane włosy wplata

ostatni krzyk spóźnionej cykady

 

w półmroku księżyc krasi srebrem

grzbiety rozgniewanych bałwanów

zachłannie pożerających najmniejsze ślady

pozostawione na piasku

 

spacer kończący widzenie

maluje ostatni obraz

na dnie ciężkiej walizki

 

już śniedzieją stada podniebnych baranów

żegnających pełnię poprzedniego życia

 

a po krużganku w zwiewnej piżamie

krząta się nowy dzień

 

za kilka godzin

jak każdy poprzedni

umrze w swoim łóżku

zapomniany

beti027
beti027
Wiersz · 27 listopada 2008
anonim
  • beti027
    chciałam jeszcze poprawić literówki, bo kilka zauwazyłam, ale nie wiem, jak to zrobić :(

    · Zgłoś · 15 lat
  • ew
    poprawiłam literówki
    nie wiem tylko czy miałaś "cytrusy" na myśli

    · Zgłoś · 15 lat
  • beti027
    nie....chodziło o cycusy- to rodzaj palm....
    ale dzięki za poprawki
    :*

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marek Dunat
    ha . palma cycasa. zbieżność z cyckiem fajna. wierszyk taki sobie , ni grzeje , ni ziębi . obojętny dla mnie .

    · Zgłoś · 15 lat
  • Karol Ketzer
    e tam ;/

    · Zgłoś · 15 lat
  • beti027
    Marku..idź do kwiaciarni takiej pierwszej lepszej i powiedz, że chcesz kupić żonie cycusa....zobaczysz, jaką roślinkę poda ci pani zza lady

    · Zgłoś · 15 lat