Czasem...
Czasem tylko, być może...
Znaczę tyle, co pył...
Z wiatrem lecący..
.Bez znaczenia podążający, płynący..
Gdzieś w strumyku, kałuży...
Czasem...
Czasem tylko, byc może...
Przezroczyste myśli mnie nachodzą...
Jak nachodzi Cię natchnienie,
tak one odwrotnie się we mnie wlewają..
Sprzeczności odwracają,
układają po swojemu,
Czasem...
Czasem tylko...Być może...
Uśmiecham się przez sen...
Jak się dziecko do snów uśmiecha...
Tak ja się uśmiecham do pustki...
Która spływa w moją świadomość wraz z nocą,
I sprzecznie z samą sobą, nic mi powiedzieć nie chce...
Czasem....
Czasem tylko...Być może...
Jestem białą kartką...
W którą wpisać każdy się może,
A z tej kartki wyrasta świat z papieru,
jest tam nawet papierowy czas, dla was,
Czasem tylko..
Być może....
Moje serce raz zabije....Jeden raz z potęgą dzwonu...
Zagrzmi tez ciszą....
Czasem...
Czasem mi zanuci...Albo cos szepnie...
Czasem moje serce tez żyje.....
Czasem też płacze...
Czasem tylko...Być może...
Łzy całuje..
.Łzy w ciszy gwiżdżącej huczące...
Te łzy, co nie płyną, te czasem tulę i całuje braku snu,
z braku snów....
Czasem tylko...Być może...
Jak ptak, skrzydła rozpościeram i lecę daleko....
Goniąc czas...
Goniąc marzenia...
Ziemia nie ta sama, niebo jedno dla mnie, dla nas..
Czasem robiąc to wszystko, czasem tylko, potkąnć się mogę...
Czasem tylko...Być może....
Jest jedno niebo....I jedna ziemia..
Czasem można liczyć na tylko...
Ukryte w czyichś oczach...
Błyskających się nocą....
W ciszy krzyczącej, do ciszy ucieka tylko...
I to tylko czasem, tylko być może...
A ja wciąż nie mogę zrozumieć
Tego czasem,
Że tylko chwilą jest niekiedy,
Jak człowiek jest minuta,
Wiec ile tych chwil w minucie być może,
Ze wciąż kradnę coraz to nowe "tylko czasem" i "być może"?
wybacz