Wysypał mi się świat z kieszeni
ukrywając pod stosem przechodny porządek
miłość spuszczono z łańcucha
by nabrała nieco sił
milion pytań spadając z deszczem
pochlapało mój scenariusz na spokojną noc
z głodu samotność zajrzała w oczy
przykryła swym płaszczem
zakrywając wchłaniane dożylnie zapomnienie
chwile ociekające sensem
odeszły a z nimi ja
pochlapało mój scenariusz na spokojną noc
-to jest świetne
resztę, drogi effata , przedobrzyłeś metaforami chyba
z głodu samotność zajrzała w oczy
przykryła swym płaszczem
zakrywając wchłaniane dożylnie zapomnienie
- wyrzucić i o nich zapomnieć.