"Talent"

ola310375

 Rzecz ta w księstwie dziac się będzie,

gdzie poetę, czy malarza,

spotkac można niemal wszędzie,

niejednego, też rzeżbiarza.

 

Na koncertach tłum muzyków,

i śpiewaków grono skromne,

gdzieś w komnatach alchemików,

rodzą dzieła się ogromne.

 

Na portretach różne twarze,

które sławy mgła okrywa,

który większym się okaże?,

talent większy , gdzie spoczywa?.

 

Pośród walki o talenty,

wyższośc kunsztu, sporach próżnych,

istniał świat , niemal zamkniety ,

pełen ludzi jakże różnych.

 

W świecie tym , na księstwa skraju,

poza wielką mistrzów walką,

mieszkał człek , co miał w zwyczaju,

w noc wypływac swoją barką,

 

Aż na środek rzeki wielkiej,

by tam pośród nocnej głuszy,

panującej pustki wszelkiej,

móc wyśpiewac co ma w duszy.

 

Lecz im piękniej w duszy grało,

tym mizerniej dzwięki brzmiały,

serce jego pieśń śpiewało,

jednak usta wciąż milczały.

 

Zawstydzony swą niemocą,

brzmieniem głosu bardzo skromnym,

odszedł kiedyś razem z nocą,

 z  swym ciężarem tak ogromnym.

 

I choc nie ma już śpiewaka,

który w głuchą noc wypływa,

to usłyszec można ptaka,

w miejscu , gdzie człek ten spoczywa.

 

Spiew ten czysty i donosly,

to sie wzmaga , to zanika,

zna go dziecko ,zna dorosly,

spiew ten, spiewem jest slowika.

 

Calz swiat mistrzow , poetow,

musial uznac kunszt spiewaka,

twarze znikly, z ich portretow,

by mogl powstac obraz ptaka.

 

      

ola310375
ola310375
Wiersz · 16 grudnia 2008
anonim
  • Marek Dunat
    ten obraz ptaka to mi sie niekoniecznie moralnie skojarzył . :)
    ale - masa literówek, pierwsza zwrotka do bani i przeredagowania.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    No tak się czytać nie da. Do poprawy.

    · Zgłoś · 15 lat