Rh+

May Kasahara

Doktorze. A może gdyby tak, po prostu zacząć wierzyć
w siebie? Nie przejmować się majaczącymi bez przerwy
drzewami, nie wsłuchiwać się w kardiogram aż zacznie
wydawać ciągły pisk - podobny do tego przy zderzeniu
się ze sobą dwóch samochodów. Przejść przez kondukt
po zupę mleczną bez gwizdania marsza pogrzebowego

 

Doktorze. Tak bardzo się boję, gdy ściany spotykają się
na rogu, intymnie zbliżone do siebie a rękawy bluzy
lżej obejmują ramiona. Proszę nigdy nie zapomnij
o mnie kiedy ocknę się z dłońmi zakrwawionymi
sokiem pomidorowym. Kocham Cię doktorze

 

May Kasahara
May Kasahara
Wiersz · 21 grudnia 2008
anonim
  • Marcin Sierszyński
    Ech, chwyty przestarzałe, nie biją po oczach, nie dają przyjemności, całkowicie przeciętny wiersz, od początku do końca nic dla mnie, nic dla oka.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marek Dunat
    luźne skojarzenia, chwytanie w myslach pojedynczych fraz i wplatanie w wersy. bez przyjemności czytam i obojetnie odchodzę.

    · Zgłoś · 15 lat
  • ew
    Trochę niekonsekwentnie w interpunkcji. W drugim wersie pytajnik , przy kolejnym pytaniu już go nie ma. Kropka po każdym zdaniu, a na końcu też już jej nie ma. Pomysł fajny, z wykonaniem gorzej, mnie zupełnie nie obeszła i nie zaciekawiła rozmowa peela z doktorem, gdyby tak można było polawirować przy tym wierszu i zamiast doktora podstawiać to co się chce, może nawet wyczytać jakąś istotę boską.. a tu jest wszystko tak jednoznaczne, że po prostu wieje nudą.

    · Zgłoś · 15 lat