Byłeś przy mnie wczoraj jeszcze,
tak niedawno przytulałeś,
teraz jesień, zimne deszcze,
ciebie nie ma odjechałeś.
Co mam robic?,gdzie cię szukac?,
gdzie odnajdę twoje usta?,
w jakie drzwi mi teraz pukac?,
-wszędzie tylko cisza pusta.
Już noc ciemny płaszcz zakłada,
zaraz świeczka się dopali,
ktoś do ognia drzewo wkłada,
-jaki ogień mnie rozpali?.
Tuż za oknem wiatr szaleje,
wszędzie mokro,pełno błota,
świat bez liści ubożeje,
we mnie smutek i tęsknota.
Noc już płacze , pełna rosy,
już się wita z mrozem bratem,
-od jej łez mam mokre włosy,
ona moim druchem, swatem.
Wie kto moim ukochanym,
zna twe imię,drogi kręte,
sen jej sługą i poddanym,
-leżę , oczy mam zamknięte.
Jeszcze tylko mroku tchnienie,
jeszcze ciche dwa zaklęcia,
jedno o tobie wspomnienie,
-już wędruje w twe objęcia.
Pomyślałam ,że spróbuję z innej beczki , a może leciutki erotyk? -co Wy na to?