"Rozłąka"

ola310375

Już odchodzisz, dzień się budzi,

jeszcze wszystko tak gorące,

znowu twarze obcych ludzi,

znów wysoko wzeszło słońce.

 

Jeszcze czuje twoje dłonie,

bliskośc ciał i ust spotkanie,

każda cząstka we mnie płonie,

czy usłyszysz me wołanie?.

 

Już nie słyszysz, odjechałeś,

do swych spraw ,codzienności,

-powiedz czy o mnie myślałeś,

wśród zwyczajnych powinności?.

 

Jak zatrzymac mogę ciebie?,

jak namówic do zostania?,

-chcę cię tulic , miec dla siebie,

po co wszystkie te rozstania?.

 

Poczuj żar mój , tak gorący,

co rozgrzewa myśli, ciała,

niech usłyszę głos twój drżący,

bym na nowo cię poznała.

 

Wiem, że kochac mnie potrafisz,

że zrozumiesz moje błędy,

w noc bezsenną do mnie trafisz,

nie pytając się którędy.

 

ola310375
ola310375
Wiersz · 28 grudnia 2008
anonim
  • Michał Domagalski
    Cóż. To co przeszkadza mi w czytaniu całego tekstu, to gramatyczność rymów (zdecydowanej części). Te zaś które nie są gramatyczne, rażą oczywistością. Poza tym: kilka literówek.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Literówkom mówimy nie.

    · Zgłoś · 15 lat