Literatura

No name (wiersz)

Marcin Rasztabiga

Mała wizja rodzi się w nocy
Poświata księżyca padająca na kobietę
Powiela cudowność blasku jej istnienia
A ręce w swej ślepocie opadają na dno
Jaskini wilgotnego podniecenia
Wiedzione instynktem trafiają
Z zamoczone źródło grzechu
Noc spowita marzeniem o miłości
Rozbrzmiewa pełnią swego piękna
Kolejny oddech oddany za darmo
Wije się wśród wiatrów pokusy
W gwieździstą noc jesteś ze mną
A oczy zmieszane skryte pod powieką
Tulą swoje kłamstwa
Kolejny dotyk splecionych stóp
Rozbrzmiewa piosenką czystych serc
Roztańczeni w rytm muzyki księżycowego
Pożądania, porywani przez spojrzenia
Niewinnych marzeń
Znikamy niby mgła co każdego ranka
Osiada na trawie nieświadomej
Grzechu istnienia

wyśmienity 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Miszoko
Miszoko 7 sierpnia 2006, 22:39
Hej, wpadłam tu z ciekawości, bo nosisz takie samo nazwisko, co ja:) Wiersz mi się bardzo podoba, chociaż nie jestem znawczynią poezji...Pozdrawiam
irasz
irasz 18 lutego 2007, 20:50
Gra wyobraźni...fajne:)
Tomek R
Tomek R 22 lutego 2007, 21:15
Witam zajrzałem tu bo łączy nas Nazwisko jestem z Kielc pozdrawiam a co do wiersza musze przyznać masz talent. Moze swoja poezja wypromujesz to nasze dziwne nazwisko :} he he
przysłano: 6 grudnia 2000

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca