Wczoraj był Eros.
Koc, jazz , niebo nad nami.
Noc wspólnych uniesień
splątana uściskiem
żądzy.
Dziś jest rzeczywistość.
Obiad zimny , brak chęci , fryzura nie taka.
My razem osobno
wyalienowani w kłamstwach
codzienności.
Jutro będzie znudzenie.
Szybki sex , gazeta , piwo w lodówce.
My w łóżkach osobnych
pogodzeni z aktualnym
stanem .
bardzo mi się podoba ;)
Podoba się świadomość podziału na trzy części, może bardzo znanego (m.in. skąd jesteśmy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy; wtedy, teraz, później), ale zastosowanego w ciekawy i konsekwentny sposób.