Rozmowy szemrane (wiersz)
carlit
Zapomnieli bo zmądrzeli...?
Rozmowy szemrane
Któż ośmielił się to zrobić
Gdzie jest wieczny płomień wiary
Kto zapragną siebie zgubić
Dosyć ma już twego wycia
Przestać słyszysz, przestań ryczeć
Oni zapomnieli o nas
Nie składają ofiar tobie
Czemu idę w zapomnienie
Przecież byłem panem wielkim
I modlili się codziennie
Jestem wszak okazem rzadkim
Cicho bądź tam męczenniku nie
musiałeś ginąć za nich
Dziś już pozapominali o tym
Mogłeś przecież się wybawić
Wiem że mogłem Lecz nie chciałem
Wiem też czyja jest to wina
Los Zeusa wnet podzielę
A to wszystko przez Darwina
Pozwól no że się ośmielę
Wtrącę moje skromne zdanie
Efekt całej karuzeli
Widzę jasno i wyraźnie
No więc czemu zapomnieli
Zapomnieli bo zmądrzeli.
Któż ośmielił się to zrobić
Gdzie jest wieczny płomień wiary
Kto zapragną siebie zgubić
Dosyć ma już twego wycia
Przestać słyszysz, przestań ryczeć
Oni zapomnieli o nas
Nie składają ofiar tobie
Czemu idę w zapomnienie
Przecież byłem panem wielkim
I modlili się codziennie
Jestem wszak okazem rzadkim
Cicho bądź tam męczenniku nie
musiałeś ginąć za nich
Dziś już pozapominali o tym
Mogłeś przecież się wybawić
Wiem że mogłem Lecz nie chciałem
Wiem też czyja jest to wina
Los Zeusa wnet podzielę
A to wszystko przez Darwina
Pozwól no że się ośmielę
Wtrącę moje skromne zdanie
Efekt całej karuzeli
Widzę jasno i wyraźnie
No więc czemu zapomnieli
Zapomnieli bo zmądrzeli.
fatalny
4 głosy
przysłano:
6 grudnia 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się