Zima zbyt długa, włosy wciąż krótkie
poranki samotne, noce -
Jak w letargu, dramat to już nie komedia
kofeina, film, kofeina, sól
druzgocący popcorn;
Ludzie zawsze odchodzą. Ulotne emaile
nie wracają szybko.
Połykam kolejną dawkę i wreszcie śpię,
by nie czuć marzeń, bo nie bolą dziś tak bardzo.
Te marzenia, nie wątpię też miały zapach jak te nowe życie „waniliowe";
Kofeina i wieczne polepszacze nastroju wreszcie pachną jodem!
Ból morskiej soli, wciąż szumią fale. Seks z literaturą naukową
Jak tlący się papieros
czy literatura naukowa po seksie razem?
Przetłumacz mi chemię tej miłości swoim językiem skomplikowanym;
Piaskiem gryzącym między udami..., piaskiem pod paznokciami,
palcami na skórze. Wciąż błądzisz?
Bożą ulgą.
Z tamtego życia już obudzona. Sama! Z tobą? Z nim czy bez ciebie...
Bez nich! Zamszowe pantofle, dropsy? Ha...zbieram tylko muszle!
Postanowione; Od jutra czuję inaczej i inaczej tęsknię.
Postanowiłam właśnie żyć
by chcieć umrzeć naprawdę.
XI. 07 r.
"Seks z literaturą naukową
Jak tlący się papieros"
Za tę poniżej pasa wypowiedź...................Autorkę Bardzo Przepraszam !
więcej to się nie powtórzy !
od Pana A.: Są momenty, które zaprawdę były przyswajalne i proponuję wyciąć je i wykorzystać w innym, lepszym, poprawionym tekście. Seks z literaturą naukową - spadłem z krzesła, i już nie chcę iść na teorię literatury.