widły z igły, w stogu siana (wiersz)
kostroma
wysiadła taka, z pekaesu. powiedzmy, że po studiach. na zaś
obcasy połamała i topi się bezbronna w błocie.
czeka, aż skłoni się jakaś głowa z podziwem, magistrem na ustach.
tam psy wieszają na niej, na powitanie i wieczną pamiątkę.
koleżanki kolegów obrodziły, zamknęli gówniarza. gówniarze
zamknęli ławki w parku. siadają na oparciach, jak dawniej
nie wolno było. mamusia kocha nadal i piecze placki. zakazuje palić,
chłopców zakazuje.
dziewczynka wsiada do pekaesu. zamknięta jak gówniarz
i jak te ławki. psy wiesza, pluje przez lewe ramię.
przysłano:
15 stycznia 2009
(historia)
przysłał
kostroma –
15 stycznia 2009, 13:15
autoryzował
Michał Domagalski –
17 stycznia 2009, 00:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się