Leśna Baba

kostroma

zaczęło się kilkadziesiąt lat temu.
od jednej kurzej łapki, na której wyrosła całość. 
brzydka, obwisła. wszystko ciągnęło ją z powrotem
do ziemi. kilka praw natury, 

kilka bruzd. i młodzi, którym ponoć wszystko zwisa, 
uciekali z miejsc siedzących w środkach
komunikacji. ręce wyciągali z kieszeni.

kostroma
kostroma
Wiersz · 20 stycznia 2009
anonim
  • Justyna D. Barańska
    "młodzi, którym ponoć wszystko zwisa" - wybacz, ale to mnie doprowadziło to ataku niekontrolowanego śmiechu :D

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    no i to jest genialne, z tym zwisaniem, według mnie. bo czyni takie zmrużenie oka w wierszu.
    fajny tekścik. może nie aż tak charakterystyczny jak wcześniejszy, ale nic jemu nie brakuje. skonstruowany przejrzyście. językowo ciekawy. szyk przestawny użyty w bardzo przyjemny sposób, to się nieczęsto zdarza.

    · Zgłoś · 15 lat
  • kostroma
    cóż, jak tym młodym zwisa, a jak nie zwisa to zwisać powinno, bo podobno zwisa:)

    Serdecznie dziękuję za komentarze

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jak dla mnie świetne - obraz jak żywy. Zwłaszcza, że często jeżdżę środkami komunikacji. :D Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zaczynam się teraz zastanawiać nawet, czy ja już ta z kurzymi, czy jeszcze ta młoda (e, uciekam jeszcze czasem i wyciągam ręce)? :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • ataraksja
    `ręce wyciągali z kieszeni.` - bezbłędne ;)) przerażenie czasem może ugrzecznić? choćby przypadkowo? ;p

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Tak, coś w tym tekście jest. Interesujący. Czas go pokazać na pierwszej stronie.

    · Zgłoś · 15 lat