od ulicy w twoją nieziemskość, przystępuje…
oczytanie to jest zapach i szum za oknem,
sen z palonej cegły
… moja panno, jeszcze goręcej
ja wychodzę z domu
tańczyć w dużych kółeczkach,
zabawy z koralikiem rozmieniam
na paciorki modlitwy
to jedno i to samo
o jakże ty pięknie dziękować
świetnie wyglądać
( a stawiasz mi zarzuty, że ulegam przedawnieniu )
co trzeci to…
mówi czarno
nie potrafiąc policzyć do dziesięciu
szuka końcówki wiersza
ale już nie pisze, wyschło…
niestety uważam używanie dużej ilości wielokropków w poezji za profanację, coś jakby brak środków lub słów- ale nie bierz do siebie to taka moja fobia
;)