żyjemy w różnych światach, na tej samej ziemi
rozpiętej krzyżem nagości,
porastających ryżem dziedzińców świątyń
niewiary obcierającej pięty do krwi.
w pięści nie śpiew. parszywa prawda.
bez krzyku narodzin, nie poznałbyś dna,
po którym szansa stąpa krokiem marynarza
opływającego przylądek dobrej nadziei.
czas by poczuć i zwątpić
najgoręcej,
uciszać wyrzuty w zaułkach, urągać śmierci
gdy pod niebem głuche stepy łaski.
chcę pić woń rosy na dziewczęcym palcu wzniesionym
pod słońce
lecz po co mi woda bez mocy
zdolnej rozszczepiać światło w zagadce istnienia.
"żyjemy na tej samej ziemi, w różnych światach
rozpiętej krzyżem nagości,
porastającej świątynie ryżowym dziedzińcem niewiary
obcierającej do krwi pięty,
pięści nie śpiew. parszywa prawda.
bez krzyku narodzin,
nie poznałbyś dna,
po którym szansa stąpa krokiem marynarza
opływającego przylądek dobrej nadziei.
najgoręcej
uciszać wyrzuty w zaułkach, urągać śmierci
gdy pod niebem głuche stepy łaski.
chcę chłonąć woń rosy na dziewczęcym palcu
wzniesionym pod słońce
lecz po co mi woda bez mocy
zdolnej rozszczepiać światło w zagadce istnienia."
.........................powodzenia w retusze :-)
zastanawiam się tylko co zrobić w przyszłości - bo raz piszę tak, że nic zmieniać nie trzeba, a innym razem wersyfikacja jest `w cały świat`.
nie dałam się skusić na `dietę słowną` Uru :) możecie mówić co Wam się podoba, ale każde słowo ma jak najbardziej przemyślane znaczenie.
pięknie dziękuję za cenne rady :)
żyjemy na tej samej ziemi w różnych światach,
rozpiętej krzyżem nagości,
porastających ryżem dziedzińców świątyń
niewiary obcierającej do krwi pięty.
w pięści nie śpiew. parszywa prawda.
a tak ją sobie przeczytałem ze zmianą przecinka i tak mi z tym dobrze że aż bardzo:)
ale jakem ataraksja - muszę na spokojnie. bo co nagle, to po... ;p
to ja dziś jestem wypestkowana...
zmieniam `niewiarę`, `pięty` i przemeblowuję pierwszy wers. dzięki :)
ale teraz to już nie o zapisie. teraz o odbiorze proszę ;)
Pod "niebem głuchych stepów" tylko można się buntować.....raczej bez powodzenia.
dziękuję Ir.
dziewczęcy palec a pięty pozdzierane..
tylko by tak być mogło trzeba sobie wytłumaczyć sens istnienia
ot i treść w skrócie jak dla mnie:)