w imię czego
lepiej się zastanów
stanami dwuznaczności
nijak – na opak
chodzisz więc po drzewach
w późną noc i zwalasz wszystko na gniazda wron
ale to są kruki białe
głowami w dół
sercem na lewą stronę
spadanie w zupełność jak w metamorfozie
przechodzonej w dziurawych butach
i zdecydowanie za szybko
nie odbiegam już zbyt daleko od tematu
bo jeszcze się zgubię
te wrony – wieczorowo- przelotne
odradzają się z popiołów
w szklankach do połowy pełnych
przychodzi kolej na wróżenie z fusów
albo gramy w butelkę
na różnych kwasach - zasadach skojarzeń
odmiennych stanów świadomości
a tak jest dobrze
chodziłem po linie / z głową w chmurach / nad przepaścią
Bukowski W.
Bukowski W.
Wiersz
·
7 lutego 2009
'w imię czego
lepiej się zastanów
stanami dwuznaczności
nijak – na opak'
'na różnych kwasach - zasadach skojarzeń
odmiennych stanów świadomości
a tak jest dobrze' - świetne to.
PS ciągle i wciąż u pana Stachurą wieje i to mi sie podoba:))