wysłoiła się sosna żywicą
modrzew zrzucił igły pod nogi
konik polny symfonii nie ćwiczy
pięty swędzą tych bardziej ubogich
wróble tańczą na dachu stodoły
wiatr zaciera ślady i ręce
jedni pędzą życie z mozołem
inni pędzą bimber na szczęście
bo od jutra powinno być lepiej
spiker mówi że ciepły front spływa
stara bida sama się klepie
nowej jeszcze za oknem nie widać
przyjdzie z wiosną w zielonej koszuli
w parze z latem odejdzie jesienią
ciepłym wiatrem pod żebrem przytuli
bo choć bieda to jednak z nadzieją
spiker mówi że ciepły front spływa
stara bida się sama poklepie
nowej jeszcze za oknem nie widać"
Niby nic nowego - a jednak.......................jest wiersz..................Serdecznie Pozdrawiam!
w parze z latem odejdzie jesienią
ciepłym wiatrem w oczy powieje
bo choć bieda to jednak z nadzieją
a może tak?
'przyjdzie z wiosną o smaku szaleju'
to nie wiem, czy do lata i jesieni przetrwa. :P
Może coś mniej trującego... piołun (absynt)? Tylko wtedy rymy siadają :(