z siebie wszystko

Bukowski W.

 

cerkwie Pana bladym świtem

a to jest przedświt w modlitwie o drogę

wybujałem do czerwoności 

prosząc o spełnienie życzeń

ledwo się spostrzegłem

był już wieczór lub azyl samotności

w pułapce wdzięku ugrzęzłem

niczym w leśnym bagnie paproci

 

mówię więc że tak jest dobrze

ale głos niepewny innym razem o głosie

 

katedry twoje bladym świtem

to też przedświt w błaganiu

okna pozabijane deskami w połowie nocy

 

( jestem odwrotny do tego co powiem )

proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru

 

jak ucieczka więźnia, najpewniej jutro ale dokąd ?

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Bukowski W.
Bukowski W.
Wiersz · 19 lutego 2009
anonim
  • Bukowski W.
    dziękuje wszystkiem :P spacja racja, może tam to się zagalopowałem :P

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Noooo. Nawet te bagna i pułapki wybrnęły, na mój gust.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski
    "mówię więc że tak jest dobrze
    ale głos niepewny innym razem o głosie"

    "(jestem odwrotny do tego co powiem)
    proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru"

    te dwa miejsca uwiodły mnie najbardziej, ale całość także ciekawa.

    PS
    Że tak powiem: spacje (sic!) bym przy nawiasach wyciął.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    'cerkwie Pana bladym świtem
    a to jest przedświt w modlitwie o drogę'
    'katedry twoje bladym świtem
    to też przedświt w błaganiu'
    ciekawie...
    'w pułapce wdzięku ugrzęzłem
    niczym w leśnym bagnie paproci'
    '( jestem odwrotny do tego co powiem )
    proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru

    jak ucieczka więźnia, najpewniej jutro ale dokąd ?' - podoba się bardzo.

    · Zgłoś · 15 lat temu