Literatura

Szulmierz - z Poddonocha do barłoga. (wiersz)

Witold Adam Rosołowski

zacz, powiadają, że na Poddonochu
żył kiedyś chłop, co mowę zwierząt posiadł,
i takoż wszystkie zwierzęta po trochu
mu wydawały, od dzika po łosia,
gdzie żer ich alboć gdzie odpoczywają,
nuż, nie powiedział tylko jeden zając,

zacz, szarak owy, pewnie i nie wiedział,
co odpoczynek, gdyć cały czas susem
przed wilkiem, lisem, gdzie krzaczek czy miedza,
nuż i przed ludźmi kiedyż ledwo uszedł,
toż chłop mu gada, zamieńmy się chwilę,
ty poznasz spokój a ja się wysilę,

zając mu przystał, przed chałupą siadłszy
a chłop pokicał, acz, nie uszedł dalej
niźli do kępy, gdyć w ociekłej paszczy
zdechł i ze strachu i w zajęczej chwale,
gdyć nijak chłopu było ujść, a zając
z bania na banię takoż rzecze, bając,

mądry ten człowiek, który, zaś, zna mowę
i z niej korzystać umie, dyć i macie
bajdy zawiązkę, której tło gotowe
z Szulmierskich lasów, byłożby inaczej
gdyby ciekawość miast łba miała głowę,
nuż, czy do trusia kto ozwał się słowem?

zacz, w skórze człeka lepiej, choć od czasu,
skoczyć by można, a tu szorstkość ziemi
i żer jest jadłem, a spokój to sposób
na to by czasem byli ludzie niemi,
dyć, szarak szybko się poprzyzwyczajał,
i chłopską chwilę, nuż, biorąc za jaja,

zacz, powiadają, że na Poddonochu
dopiero wszystko się zmierzchem wydało,
gdyć zając, wstając, jął babę po trochu
do łóżka gonić, acz szaracze ciało
nagle wylazło jak te szydło z worka,
nuż po wsi plotka kica o bachorkach.

 

od autora:
Poddonoch – kolonia Szulmierza (pow. ciechanowski, gm. Regimin), zlikwidowana w 2002 r.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 1 marca 2009, 10:47
Długo się zastanawiałem nad tym tekstem, czekałem aż może ktoś coś mądrego o nim powie. Ale ani widu, ani słychu. Skoro nawet czytelnicy nie są usatysfakcjonowani lekturą, to ja też jestem przeciw publikacji.
Witold Adam Rosołowski
Witold Adam Rosołowski 2 marca 2009, 17:57
nie rozumiem, a co tu mądrego można, skoro dość często w tutejszym światku zdarza się coraz więcej schizów; a tu jest rodzaj bajdy z morałem, całość mocno spięta
przysłano: 25 lutego 2009 (historia)

Inne teksty autora

Radomka - w puchu marnym.
Witold Adam Rosołowski
w trupa zalana baja
Witold Adam Rosołowski
pieśń boskich
Witold Adam Rosołowski
jazzjamboree
Witold Adam Rosołowski
szuj mi, mgło
Witold Adam Rosołowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca