Tryptyk – w drodze do Biblioteki Śląskiej (wiersz)
Marta
I
Jem cukierka idąc przez cmentarz
wypada czy nie wypada
poczęstować dać powąchać
skosztować polizać
patrzą na mnie stęsknione oczodoły
o słodka śmierci
II
Przechodzę niedozwolenie
ruchliwa ulica
wypatruję niebieskiego
niebieskiego samochodu
niebieskiego munduru
niebieskiego nieba
III
Stąpam po mokrym bruku
przemoczone buty
brud zimy czarny śnieg nieekologiczny
lecz naturalny
rzeczywisty
prawdziwy
przysłano:
25 lutego 2009
(historia)
przysłał
Marta –
25 lutego 2009, 19:39
autoryzował
Marcin Sierszyński –
1 marca 2009, 10:55
przysłał
ew –
26 marca 2009, 16:29
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
2) uważaj, bo smerfy tam się czają, a poza tym to trasa L-ek i tras egzaminacyjnych
3) mokre buty i panowie żule, co lubią się bawić w parkingowych
taaaaa... skądś znam ten obrazek.
W drugiej to mnie na niebiesko zrobiłaś i mi się ten kolor przeżarł.
Nie lepiej 'ruchliwą ulicą'?
Trzecia...podoba mi się nieekologiczny, acz prawdziwy śnieg. Reszta taka sobie
Połowicznie biorę ten tekst, aczkolwiek liryka opisowa jest fajna : )
reszty ...lepiej nie czytałem:((