ostatnio śnię o kobietach
mąż leży obok w pasiastej pidżamie
tam
dzikie bachantki wystawiają pazury
śmieją się dwuznacznie wiją ocierają
winem mi oczy mydlą wydymają
usta czerwone i wściekłe rozszarpują
w końcu rozszarpią
takie nie chadzają do sklepiku na rogu
nie myją naczyń nie przytulają
kapłanka
kostroma
kostroma
Wiersz
·
27 lutego 2009
no i co do samego snu, to pamiętam jeszcze w piosence Czerwonych Gitar facet śpiewa, że odkąd śpi z tą swoją babką, ona podbiera mu sny.
zastanawia mnie czy peelka tak naprawdę martwi się tym snem, czy po prostu tylko opowiada.
1) jak u miśka, może tu być zaburzenie nie tyle tożsamości, co preferencji seksualnej. tak po freudowsku, czynności przypadkowe, sny pokazują nam prawdziwe pragnienia tylko, ze w języku mitycznym, czyli może nawet nie do końca ona leci na te kobiety
2) ale może chciałaby być taką wyuzdaną kobietą, rozruszać w nocy męża, zamiast sama spędzać je bezsennie [bezsennie - po przebudzeniu rozmyślając nad snami]
3) uważa, że jest za dobra dla tego chłopa, powinna wziąć jakiś pejcz [albo wałek] i go tłuc, zamiast być kochającą żonką, która załatwia czarną robotę - chodzi do sklepu, gotuje, ogólnie zajmuje się całym domem i jeszcze znajdzie czas, żeby przykryć go kocem, gdy zaśnie z pilotem w ręce przed telewizorem.
Ps: tylko ten przecinek to mnie jednak wkurza. nie lubię takich samotników :P
Podoba mi się dynamizm w środku. Potem takie sprowadzenie na ziemię, a do kwestii jednak wcale nie przyziemnych. Dobry wiesz to.