zima, 1984

Thalassa

był początek marca, miejscami

wiosenniało. małe szczęście w twoich rękach, pierwsze,

wyczekiwane. nie pamiętam, czy leżał wtedy śnieg, nie

pamiętam. była godzina piętnasta, nie zjadłaś obiadu,

otworzył się świat, obudziło życie

 

dwudziesty piąty raz

Thalassa
Thalassa
Wiersz · 1 marca 2009
anonim
  • Justyna D. Barańska
    całkiem ciekawe, tylko "miejscami wiosennie" sugeruje, że peel, a chyba raczej peelka pamięta czy był śnieg. oczywiście to się może do nastroju odnosić czy ogólnie do tego, co się na świecie dzieje, ale zostawmy tej wiośnie trochę dwuznaczności, skoro już się pojawiła. sama bym nie wiedziała, co tu wyciąć czy poprawić, bo oba pomysły mi się podobają, ale coś trzeba.

    "małe szczęście w twoich rękach" - małe szczęście to moim zdaniem strasznie wytarte wyrażenie. w końcu tak: małe szczęścia to tytuł piosenki Jansona, pełno blogów ma taką nazwę, itd.

    ogólnie czytało mi się bardzo przyjemnie, więc czekam na dociągnięcie :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Thalassa
    :-)
    moje pojęcie o tym, jak możnaby to dociągnąć nie przybiera żadnej barwy, ani zielonej, ani bladej, ani jakiejkolwiek innej, hehe
    dziękuję za wskazówki

    pozdrawiam
    Marta

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jacek
    No bardzo na tak jestem

    Kopnęło mnie tylko to

    'małe szczęście w twoich rękach, pierwsze,
    wyczekiwane'- zdaje mi się przememłane na wszystkie możliwe sposoby.

    poza tym dobre. dobra myśl.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Michał Domagalski
    Również na tak.

    · Zgłoś · 15 lat