siostra

modliszqa

ona siedzi jak larwa w osnowie
czasem drgnie i wyłazi przez skórę
co się zbliży odpycha złym słowem
przytulone zadrapie pazurem

ona oczom zawęża źrenice
i dodaje żółtego odcienia
to co dobre odwraca na nice
zasłuchana w swój szept schizofrenia
modliszqa
modliszqa
Wiersz · 11 marca 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Dokladnie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jacek
    No to mi się podoba. Krótkie, acz treściwe. Niektórzy mogą się przyczepić,a le jak dla mnie bardzo ok : ) Nie mam właściwie żadnych uwag merytorycznych. Podobają mi się szczególnie zakończenie, choć odsłania cały wiersz, zrzuca tarczę taką, obnaża klucz. Bardzo ciekawie ujęty jest ten temat. Na tak.

    · Zgłoś · 15 lat
  • modliszqa
    bardzo dziękuję :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jacek
    zasłużone proszę: )

    · Zgłoś · 15 lat
  • Ir
    Jest o'key !

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Calkiem, całkiem. Niepokojący.

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    Zupełnie zadowolonam z lektury.

    "ona oczom zawęża źrenice" - śliczne.

    · Zgłoś · 15 lat
  • modliszqa
    dziękuję bardzo :-)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jarosław Jabrzemski
    Jest wiersz!

    · Zgłoś · 15 lat