Pokrzywa (wiersz)
modliszqa
rośnie pod płotem wielka pokrzywa
gruba włochata i uszczypliwa
jak to pokrzywa
rośnie od wiosny wspina się w górę
nawet nie zadba o swą figurę
ach jaka dumna
och jak zielona
uch jak kłująca
i pokrzywiona
już ledwo stoi ledwo pion trzyma
wiatr jej parzące liście wydyma
deszcz ją usiecze słonko upali
a ona pnie się dalej i dalej
bo chce się wynieść ponad parkany
i świat zadziwić swymi wdziękami
wybudowała już z pąków stożek
by olśnić kwieciem stworzenia boże
lecz choćby nie wiem jak się starała
i nie wiem jak się napracowała
to nie podoła takie są fakty
bo niepozorne bardzo ma kwiaty
i nie spostrzegła że między nimi
grupka gąsienic bałagan czyni
małe tłuściutkie i szarobure
zwijają każda swój listek w rurę
i tam spędzają noce i ranki
dziurawiąc liście na wzór firanki
codziennie nowe znajdują lokum
czyniąc pokrzywę niemiłą oku
nie wie biedaczka
że łysa od spodu
nie wie jak wiele
ma w sobie odchodów
rośnie radośnie
a one w niej siedzą
siedzieć tak będą
aż całą ją zjedzą
mlask tu to mlask tam to
mlask tu to mlask tam
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Tu też jest miło.
:D zastanawiałam się, jaka różnica, i doszłam do wniosku, ze biały to wiersz, a rymowany klasyka :D
poprawie sie na przyszłość :)