Ostatni taki marzec

M.

To już ostatni taki marzec

Że motyką na oślep szukając słońca

Niewinnie poproszę o inny świat

A potem pozostanie — czekać.


To już ostatni taki marzec

Że wytchnienie znajdę w myślach

Wśród odhaczanych niecierpliwie

Nizinnych abstrakcji.


To już ostatni taki marzec

Że się odstanie co się nie stało

Z nadmiaru chęci się nie zmieni

Więc odejdzie w pamięć.


To już ostatni taki marzec

Że z rynku pójdziemy jakoś inaczej

Więc nigdy się nie spotkamy

Przy niemojej Szewskiej.


To już ostatni taki marzec

Że piękniej będzie na Plantach.

Oceń ten tekst
M.
M.
Wiersz · 22 marca 2009
anonim
  • M.
    Dziękuję przebardzo za te komentarze, chyba po prostu ten tekst jest zbyt poszatkowanym zbiorem kolejnych tematów, nierozwjijanych, a przez to grafomańsko–banalnych.
    Panie A., te dwie ostatnie strofy chyba faktycznie zasługują na coś lepszego, chociażby z samego faktu nawiązania do Świetlickiego.
    Jaco (?), ten ostatni akapit Twojej wypowiedzi potraktuję jako komplement i zachętę do dalszej pracy.

    Od siebie dodam jeszcze, że tak, ten wiersz ma dla mnie wartość sentymentalną, bo mam zamiar wyjechać na studia do Krakowa w poszukiwaniu trochę lepszej rzeczywistości, więc chyba wyszło nie do końca jak powinno właśnie dlatego.
    A teraz spróbuję kolejną propozycją. Chyba troszkę lepszą i chyba troszkę mniej grafomańską. :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Natrętność. Słowo krążyło obok mnie, gdy czytałem, a widzę że i nie tylko ja miałem takie odczucie. Jednak dwie ostatnie strofki widziałbym w innym wierszu - to one mają tu największą moc. Ale nie ratują całego tekstu.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Jacek
    Michał wskazał. Nie jest to jakieś rażące nadużycie, ale zbytnia oczywistość poszczególnych fraz przeszkadza. Już daję przykłady : )

    'Że motyką na oślep szukając słońca'- tu przekształcenie związku frazeologicznego ma funkcje jakby kamuflażu. Tak to odbieram.

    'Niewinnie poproszę o inny świat'- tu np niewinność winna wynikać z samego tekstu.

    'Nizinnych abstrakcji.'- podobna sytuacja z abstrakcją. Samo słowo jest niebezpieczne w swojej oczywistości kiedy nie zostanie poparte resztą tekstu. Rozumiesz...to tak jak używać w wierszach słów oniryzm, metafora etc....Jak byś mówiła "O! teraz będzie abstrakcja".

    Mam nadzieję, że się wytłumaczyłem : )

    Proszę, nie bierz moich komentarzy za uszczypliwe. Nie miałem na celu sprawienia Ci przykrości. Po przeczytaniu Twoich tekstów oczekiwałem jednak ciut więcej. Mam nadzieję, że już ok?: )

    Pozdrawiam : )

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski
    Mam wrażenie, że owo grafomaństwo wynika z pewnych oczywistości, które w oczach czytelnika próbuje się przykryć pozornie ciekawymi zwrotami, np. "Że motyką na oślep szukając słońca"

    Mogę się oczywiście mylić. A anafora... No tym razem natrętne i zamiast jakiś semantycznych bądź nastrojowych funkcji, jedyne co robi to zaczyna denerwować i kojarzy tekst z sentymentalizmem.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • M.
    Dzięki wielkie za komentarz. Gdybyś mógł jednak uściślić, gdzie przejawia się moje grafomaństwo i oczywistość tekstu — będę niezwykle wdzięczna, bo chciałabym go (i się) poprawić.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Jacek
    Jak an moje trochę grafomański ten teksy i zbyt oczywisty. Natarczywa jest ta anafora z marcem. Raz powiedziane, brzmiałoby tez dobrze. I za wiele oczywistości. Przeszkadzają mi też, w przypadku tak krótkich wersów, wielkie litery na ich początkach.

    · Zgłoś · 15 lat temu