Kolejny grób, kolejny rok
Zrobiłem krok.
Krok w przód?
W tył?
W bok.
Paraliż rąk,
Lenistwo nóg,
A obok Ty:
Buk i Bóg.
Krwawe spojrzenie.
Język żyw nie wystarczy,
Znowu jestem martwy.
Milczysz i żyjesz.
Wymowna Ciszo,
chwyć mnie za dłoń,
Rozbij z marmuru me serce!
Czy nie lepiej zamiast takiego "nadymania" napisać po prostu, np. o biedronce...Pozdrawiam.
Wywalić wielokropek przede wszystkim. Nie jesteś Norwidem jeszcze. Inni też wielokropków używali i też zdecydowanie umiejętniej. Wielokropek to jest taka figura stylistyczna, która mówi "milczenie jest złotem", mówi że czasem milczenie powie więcej niż słowa. Jest absolutnie uzasadnione, tu zaś- niekonieczne.
Te znaki zapytania. Robią się natarczywe nazbyt. Poza tym bez nich, jak na moje, byłoby lepiej.
"A obok Ty:
Buk i Bóg."- po co tytułujesz? To nie jest list. Nie rozumiem 'Buku".
Wielkie litery na początkach tak krótkich wersów źle wyglądają, moim zdaniem.
"Znowu jestem martwy."- o nie! takich paradoksów nie używamy.
Jest tu zbyt krwawo. W wierszu jest masa krwi, grobów, martwoty etc...razi to
Ostatnia strofa najgorsza. Czy taka antropomorfizacja ciszy nie jest zbyt ryzykowna? ta apostrofa...nie wiem....
Jeszcze mi patos przeszkadza. Wszystkie 'me', 'żyw'...takie archaiczne formy.
Co mi się podoba, to zdecydowanie poprowadzenie myśli, jasnej , przejrzystej.
Do poprawki
ten wyszedł bardzo marszowo, daleko mi do tego co czuł autor pisząc go.
Dziękuję za wszystkie cenne wskazówki :) Pozdrawiam