jaki potrafi być normalny
tylko mu trochę mało świata
i mało słów niepoczytalnych
jak miłość kiedy nienazwana
kwitnie by zwiędnąć pod wersami
jak pies co zagryzł swego pana
bo ten go zdradzał z papugami
a potem łeb ukrywa w łapach
i łzy ogryza aż do kości
popatrzcie państwo na wariata
ile w szaleństwie jest radości
mądre to, i choć częstochową zalatywać bardziej nie może, to prawda płynąca z wersów i moc i ironia, której użyłeś każe przymknąć oko na rymy
Serdecznie pozdrawiam.