Błękitne kominy

Paweł Lewandowski

była taka wyspa

robiąca większe wrażenie

niż kraina którą widział Kandyd

niepokoił jedynie kontrast

dymu z błękitem fal

 

miejscowi odbijali w morzu

pozornie normalne sylwetki

wspomnienia przemilczanych kajdan

bo z bliska nie sposób dostrzec niewolę

 

niegdyś w małych zakładach

budowanych tak aby nie przerażać

realna była możliwość oddychania

tutaj każdy żył bez płuc

z ostatnim prawem

tworzącym ludzki deptak

 

gdzie widać że tylko człowiek

posiada klucze do bram

utraty własnego ja

 

bo wykreślono podstawowe słowa

nie ma ofiar i oprawców

płynie wyłącznie rzeka

morderczy przemysł

niszczenia błękitu fal

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 3 głosy
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 31 marca 2009
anonim
  • Paweł Lewandowski
    Dzięki wszystkim. A czy nazbyt, no lubię trochę po moralizować:D

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Jarosław Jabrzemski
    Nazbyt moralizatorski.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • estel
    Mnie się bardzo pierwsza strofa podoba.
    Rozwijasz skrzydła!

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Coś jak post apokaliptyczny świat, tak widziałbym metaforę tej wyspy. No i błękitne kominy, mhm. W sumie nie jest to coś na wzór "Nowego wspaniałego świata", ale skojarzenia wydają się słuszne.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Paweł Lewandowski

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Alchemy
    "tutaj każdy żył bez płuc

    z ostatnim prawem

    tworzącym ludzki deptak" to jest perła tego tekstu pozdro

    · Zgłoś · 15 lat temu