chcesz być to bądź ale sama nie wiem nie bądź albo być wstępem do Rozpaczy jeśli nie da się, nie, dłużej nie da się śnić o tym o tobie gdzie tam świat radością dyszy a ty kradniesz co się da i tu przynosisz znużony mówisz "nie mogę już" i resztę życia mi zostawiasz a później zrzekasz się wyrzekasz przyrzekasz pieczęcią oddechu krzyczysz na tę duszę jednego zrywu miłość jasnym jękiem oddajesz mi siebie sobie za siebie z ciebie i ani włosa z głowy ani rzęsy najkrótszej nie stracę nigdy więcej Rozpaczą moją będę się sycić padliną ostatnich- niechaj wiotkich- splotów męstwa w tobie
orchid666
Wiersz
·
5 kwietnia 2009
-
Carolineee_15źle się czyta. proponowałabym to poprawić
-
pto wiersz,proza czy...?
-
Justyna D. Barańskaa to co? strumień świadomości czy edytor robi psikusy? ach... gdyby nie te samotne przecinki
-
Michał DomagalskiNie wiadomo co i nie wiadomo po co.
-
JacekJa to chyba do naszego działu przerzucę....
-
Jacekja nie wiem jednak co to jest....bym przerzucił, ale jeszcze kogoś urażę...mimo wszystko odczuć artystycznych- brak
-
Michał DomagalskiCzymkolwiek, to jestem na nie.
-
Marcin SierszyńskiEch.