Niezwyczajne otwieranie drzwi wejściowych

Paweł Lewandowski

nie zawsze tak było

gdy szedłem ulicą

to ptaki dawały

energie do otwarcia oczu

a teraz martwe

bo krążą bogowie oszust

 

i jak wchodzę do domu

o przebiegłych ścianach

nie czuć w nich zepsucia

są po prostu porozbijane portrety

 

jem też jakoś inaczej

nawet sztućce to widzą

krzywią się w rękach

szepcząc z murami

 

takie sytuacje mijają

odchodzą tuż po herbacie

zapisując rzadko kiedy

treściwe spostrzeżenia

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 12 kwietnia 2009
anonim
  • p
    no i jest dobrze :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • M.
    (A te literówki to ja je widzę, czy ich nie ma?)

    Podobasię. Zwłaszcza te sztućce.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Marcin Sierszyński

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Paweł Lewandowski
    zmieniony kojocik:D

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • p
    z tym, że nie jedzą martwych zwierząt to ja bym była skłonna polemizować :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Paweł Lewandowski
    dzięki za uwagi, myślę że koty to nie bardzo bo nie jedzą martwych zwierząt. A co do 1st może wywale nie wiem.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    najlepiej to byłoby usunąć pierwszą ;) bo ta wyśpiewywana energia i kojoty wybijają z rytmu przypływających obrazów.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • p
    a nie pasują mi dlatego,że piszesz o ulicy, o ptakach, o tym, że wchodzisz do domu i tak dalej i jakoś automatycznie mi się nasuwa obraz takiego niewielkiego miasteczka a gdzie tu kojoty? :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • p
    powiem Ci, że te kojoty mi ni cholery nie pasują :) już chyba lepiej by wyglądały tam koty :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
Usunięto 1 komentarz