nie zawsze tak było
gdy szedłem ulicą
to ptaki dawały
energie do otwarcia oczu
a teraz martwe
bo krążą bogowie oszust
i jak wchodzę do domu
o przebiegłych ścianach
nie czuć w nich zepsucia
są po prostu porozbijane portrety
jem też jakoś inaczej
nawet sztućce to widzą
krzywią się w rękach
szepcząc z murami
takie sytuacje mijają
odchodzą tuż po herbacie
zapisując rzadko kiedy
treściwe spostrzeżenia
Podobasię. Zwłaszcza te sztućce.