dzielę nas na chleb, wino w codziennym
misterium, pochylona wzdłuż cieni
liniami na ścianie drżę, walczę o przetrwanie,
jako ciało, akt, obraz, w ramach - niepojęte.
nasycenie kolorem, ciepłym, obustronnie,
nazwy dat zamykane w żółtych kalendarzach
gubię w tle skojarzenia, roztańczona, dawna
oswajam drapieżcę, w tobie wilka,
we mnie intymnie i cieplej. zapadamy
do wnętrza, płomień,
świeczka niema, nas nie ma
annabell123
Wiersz
·
13 kwietnia 2009
-
Jarosław JabrzemskiA do czego Ci potrzebna elokwentna świeczka?
-
annabell123Mam wyobraźnię... ;D
-
Marcin SierszyńskiPrzyzwoicie.
-
Michał DomagalskiZgodzę się. Jest dobrze.
-
estelZaleca się staranniejsze panowanie nad interpunkcją.
-
annabell123Pacjent się dostosuje do zaleceń... :)))