ty się pochyl do mnie nektar i ambrozja
twoje nogi to ja już zawsze celebrować
kiedy wszystkie słowa czarne
schodzą w kosmatość myśli
a chaos to wiesz
tych jasnych
na klęczkach spowiedzi
rozgrzeszeniem czekać
ja jeszcze czekać tak kiedyś
na ziarnkach grochu
a jedno to twoje królewno
z niewyspania pętli tramwajowych
i kupiłem już bilet nawet
nie chcąc tam wracać
odwracam spojrzenie głowy płowej
na trzy noce z Anną
ręce w płaszcz
zobacz tylko jak chcę wychodzić
Ty się pochyl.
Ja czekać.
Ty pisać.
podróbę wypraszam, i zapachy temu podobne ( że powtarzalność kilku elementów )
brak konsekwencji - irytacja - wywołanie efektu - cel osiągnięty
pozdrawiam
ps. też too
Nie wiem, czy chciałabym, żeby irytacja była emocją wywołaną przez wiersz.
W każdym razie — ja kupuję niewyspanie pętli tramwajowych.