patrz

The Madeleine

Zamykasz czasem oczy,

gdy cię o to poproszą?

Czy może strach rozsądku dłonią

rozwiera ci powieki?


Źrenicą przemawiasz,

a solą sypiesz z rzęs

na wzrok całemu światu.

Słodko-kwaśne wulgaryzmy

łzą spływają ci z tęczówki.


Dwie kule niemej władzy

masz do dyspozycji,

a rządź!

Póki widelce nie nadejdą

z odsieczą.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
The Madeleine
The Madeleine
Wiersz · 15 kwietnia 2009
anonim
  • Marcin Sierszyński
    No trudno, słowo się rzekło. Ale żeby czyste sumienie zachować: jam jest zawiedziony kolejnym takim wierszem.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Michał Domagalski
    Cóż, mam wrażenie - może mylne - że jeszcze można wiele w tym wierszu dopracować, ale mimo wszystko jestem na tak.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • estel
    Ja tą razą byłabym za. Ciekawe to, no i widoczny postęp. Z ciekawym przerzucaniem, z myślą, być może, że momentami przesadzone (spływanie z tęczówki, kule niemej władzy), ale coś w tym jest. Te nieme kule można potraktować przynajmniej dwojako.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Jarosław Jabrzemski
    Jedynie wieńczące dwa wersy zatrzymały.
    Czemu ma służyć inwersja w trzecim pierwszej?
    Dlaczego łza spływa z tęczówki?
    Słodko-kwaśne wulgaryzmy prowokują odruch wymiotny.
    Kule władzy (niemej?) rozbujałbym zgodnie z zasadą divide et imperia.

    · Zgłoś · 15 lat temu