Wyrok którego wszyscy pragniemy

Paweł Lewandowski

przestałem się potykać

brak stoków uleczył obolałe stopy

i plecak doświadczeń lżejszy

wypadły po drodze kamienie

z których niegdyś serce

 

gdzie oczy kłamały

nić przeplata drogę

kulturalnie pukając

do drzwi arkadii

 

nie odczuwam bólu

jedynie przechowuję w sobie

szczyptę tego co mieli

gdy przechodziłem

przez muzeum zazdrości

 

warto przenieść wiele gór

bo jeden cień po drodze

może się podwoić

odbijając szarość

uwięzienia

Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 19 kwietnia 2009
anonim
  • modliszqa
    nie bardzo tę nić pukającą do drzwi arkadii ... w dodatku kulturalnie :D

    plecak doświadczeń - wrrrrr, a to, że on lżejszy - dziwne, bo zwykle ich przybywa niż ubywa

    przechowuję - zjedzony ogonek

    przechodziłem po muzeum - znaczy po dachu ?

    skoro uwięzienie ma swoje blaski a podwojony cień może je odbić ... to nie wiem , czy warto przenosić te góry ....

    · Zgłoś · 15 lat
  • Paweł Lewandowski
    dzięki za uwagi, poprawiłem nieco, ale nici nie zmienię...

    · Zgłoś · 15 lat
  • Michał Domagalski
    Najbardziej razi ów plecak doświadczeń. Taki mam wrażenie obyty, a tutaj nie przybywa mu nowych wartości, więc mnie razi bardzo.

    Dobrze, że wziąłeś pod rozwagę uwagi. Szczególnie muzeum brzmi lepiej.

    Całość jednak wydaje mi się zbyt zaciemniona obrazami, ale to może być tylko moja subiektywna uwaga. Trudno mi być na nie, ale i na tak nie umiem się zdecydować.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ja również mam mieszane uczucia. Myślę jednak, że to ten rodzaj tekstów, które umiejętnie budzą ferment. Byłbym za publikacją.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jacek
    "przestałem się potykać
    brak stoków uleczył obolałe stopy
    i plecak doświadczeń lżejszy
    wypadły po drodze kamienie
    z których niegdyś serce"

    Już od samego początku, widać że starasz się utrzymać swój styl. Podoba mi się metafora stoków, obolałe stopy, które się z tym łączą, też są ok. Nie rewelacyjne, ale na poziomie. Tylko ten plecak...od razu ciśnie mi się sztampowy "bagaż doświadczeń" i zalatuje opowieścią pijaka, którego życie doświadczyło,a ten jest niebywale nieszczęśliwy. To tylko takie moje. Nie podoba mi się też elipsa, użyta w ostatniej linijce pierwszej strofy. I kamienie są dość wyświechtane...

    "gdzie oczy kłamały
    nić przeplata drogę
    kulturalnie pukając
    do drzwi arkadii"

    Tu już nie jest tak źle, jeśli chodzi o nić i oczy. Jednakże 'kulturalne pukanie do drzwi arkadii'' odstręcza niemiłosiernie. Ty musisz tę arkadię dać nam w formie, według której my się dopiero dowiem, że to o nią Ci chodziło. Motyw arkadyjski jest bardzo trudny w swojej naturze i trzeba nie lada umiejętności, żeby się w ogóle za niego brać.

    "nie odczuwam bólu
    jedynie przechowuję w sobie
    szczyptę tego co mieli
    gdy przechodziłem
    przez muzeum zazdrości"

    "jedynie przechowuję w sobie" Tu zmieniłbym szyk, albo wywalił 'jedynie'. I nie podoba mi się "muzeum zazdrości" Nie podoba mi się z dwóch powodów: doboru słów i oklepanego schematu porównawczego...

    "warto przenieść wiele gór
    bo jeden cień po drodze
    może się podwoić
    odbijając szarość
    uwięzienia"

    Używasz tego frazeologizmu dość nachalnie. Jeśli bawisz się słowem, musisz robić to umiejętniej. Wypadałoby zrobić coś z szarością w zakończeniu. Lubię ten kolor, bo jest niebywale poetycki, dlatego dołożyłbym mu to i owo.


    Nie podoba mi się frazowanie w tym wierszu. Za dużo chciałeś chyba w nim powiedzieć i się zaplątałeś...Tym razem, jestem na nie...na szczęście nie ja decyduję...

    · Zgłoś · 15 lat