zbij szyby szklanych domów póki mrozem nie zarosły
uciec z zimna jest trudniej niż z ciemności
blada jarzeniówka nie rozgrzeje rąk
oświetli twoją celę setek kątów prostych
regały reguł i regulaminów
wind i korytarzy pozrywane mosty
oślepłe światła trzeciej miejskiej w nocy
kieratu
kołowrotu
młynu
W śnie lęków zbudzona jestem wciąż po środku nocy
niezależnie od pory
roku
życia
mi nie
minie
mija sen
Na światło muszę patrzeć, skoro za mną jest cień
Cela setek kojarzy się przyjemnie i zabawowo.
Młyna!!!
Rozbicie "pośrodku" na "po środku" nie wydaje się trafnym zabiegiem.
Znakomity debiut.
Za Rynkowskim wypiję za błędy.
tylko to...do poprawy
W śnie lęków zbudzona jestem wciąż po środku nocy
poza tym miód malina:)
Na pierwszą:)