Trzecia miejska

el_sziszah


zbij szyby szklanych domów póki mrozem nie zarosły

uciec z zimna jest trudniej niż z ciemności


blada jarzeniówka nie rozgrzeje rąk

oświetli twoją celę setek kątów prostych


regały reguł i regulaminów

wind i korytarzy pozrywane mosty

oślepłe światła trzeciej miejskiej w nocy

kieratu

kołowrotu

młynu


W śnie lęków zbudzona jestem wciąż po środku nocy

niezależnie od pory

 roku 

  życia

mi nie

 minie

  mija sen


Na światło muszę patrzeć, skoro za mną jest cień





el_sziszah
el_sziszah
Wiersz · 25 kwietnia 2009
anonim
  • Jarosław Jabrzemski
    Zmieniłbym tchnące rusycyzmem "póki" (aczkolwiek poprawne) na "dopóki"
    Cela setek kojarzy się przyjemnie i zabawowo.
    Młyna!!!
    Rozbicie "pośrodku" na "po środku" nie wydaje się trafnym zabiegiem.
    Znakomity debiut.
    Za Rynkowskim wypiję za błędy.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jacek
    Poza zapisem, który mierzi okrutnie, jestem skłonny popuścić. Tekst mądry. Podobają mi się gry słowne.

    tylko to...do poprawy

    W śnie lęków zbudzona jestem wciąż po środku nocy

    poza tym miód malina:)

    Na pierwszą:)

    · Zgłoś · 15 lat