sik'ar

sími






sik'ar, kochankowie.



zostawmy ich w lesie,
w ogrodzie.
jesteś maleńka,
zmieścisz się w każdym
męskim cieniu.

drzewa otulą ich
jak liście tytoniu zwijane
na pełnych udach.
ogień, daj ogień.

tę drogę masz jak na dłoni.
od nadgarstka po palec
serdeczny.

tutaj się pali,
kobieto.


sími
sími
Wiersz · 28 kwietnia 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    plus za tytuł.
    drugi plus za treść. nie chce mi się bawić w interpretacje, ale niewielką ilością słów (Jah, żebym ja tak umiał) tworzysz niezwykłe obrazy.
    trzeci plus za tytuł.
    jaram się. ulubiam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    Łał.

    W zasadzie to nie przepadam za takimi dwuznacznościami, ale, cholera, te są niesamowite. Świetne metafory, świetna pół-poetyckość całego tekstu. I końcówka — cudo!

    Łał.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Michał Domagalski
    Bardzo ciekawie zbudowany tekst.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Fakt faktem.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jarosław Jabrzemski

    · Zgłoś · 15 lat
  • sími
    ojej, miło mi bardzo! dziękuję

    · Zgłoś · 15 lat
  • J.K.Gotard
    Szczerze powiedziawszy... genialne.

    · Zgłoś · 14 lat
Usunięto 1 komentarz