W LUSTRZE
Lustrzane zwierciadło czy
tafla szkła
widzisz siebie
odbijasz się
zaglądasz za
czy szukasz wczorajszego dnia
sine podkrążone oczy, nowe zmarszczki dwie
nie uśmiechasz się
to nie ty
cudze odbicie
ze złością ktoś na ciebie patrzy
wielki żal ma o wczoraj
krzywe zwierciadło
pęknięcia ma
to nie ty
w krzywym zwierciadle był mój świat
dzisiaj inne już lustro mam
uśmiecham się
to ja
nowe moje odbicie, nowe życie
"Lustrzane zwierciadło czy tafla szkła" w obliczu tytułu ten wers jest bez sensu i co ważniejsze! bez problemu można by na nim zakończyć, bo zadaje pytanie, na które odp. dostajemy na wstępie. po co czytać w takim momencie?