CHWYT POWYŻEJ PROGU (wiersz)
annabell123
szarpiesz mnie jak strunę, w odpowiedziach
mięknę, wstręt do wybrzmiewania
pojedynczych dźwięków jest jak zapis solo,
gdy liczy się duet. kiedyś, kurwa pęknę –
pół godziny szczytu rozpoczyna zamęt.
wiesz, poniekąd sami tworzymy zbieg zdarzeń
zaciskając pięści (oczy poszły w ścianę)
czynnik analizy - pierwszy akord w zęby,
brak miejsca na oddech, pomiędzy frazami
subtelnie i lekko, nie waż sie rozłączyć
przyczyn od podtekstu. bolało? zapomnij,
później ma być łatwiej.
kurs na el dorado - polecę ostatnim.
wyśmienity
1 głos
przysłano:
5 maja 2009
(historia)
przysłał
annabell123 –
5 maja 2009, 20:43
autoryzował
Michał Domagalski –
11 maja 2009, 08:59
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się