Literatura

CHWYT POWYŻEJ PROGU (wiersz)

annabell123

szarpiesz mnie jak strunę, w odpowiedziach
mięknę, wstręt do wybrzmiewania
pojedynczych dźwięków jest jak zapis solo,
gdy liczy się duet. kiedyś, kurwa pęknę –

pół godziny szczytu rozpoczyna zamęt.

wiesz, poniekąd sami tworzymy zbieg zdarzeń
zaciskając pięści (oczy poszły w ścianę)
czynnik analizy - pierwszy akord w zęby,
brak miejsca na oddech, pomiędzy frazami

subtelnie i lekko, nie waż sie rozłączyć
przyczyn od podtekstu. bolało? zapomnij,
później ma być łatwiej.

kurs na el dorado - polecę ostatnim.


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jarosław Jabrzemski
Jarosław Jabrzemski 6 maja 2009, 21:40
I poniżej pasa.
annabell123
annabell123 9 maja 2009, 11:28
Mam nadzieje Jarku ze nie bolało... :))) A tak poważnie...dziękuję...
Michał Domagalski
Michał Domagalski 11 maja 2009, 08:59
Tekst Twój ma swoją wewnętrzną spoistość - dobrze. Napięcie z jakim go zaczynasz, udało Ci się utrzymać do końca - dobrze.
annabell123
annabell123 11 maja 2009, 14:23
Dziękuję... :)))
przysłano: 5 maja 2009 (historia)

Inne teksty autora

Mokradła mokradła
annabell123
Za kresy
annabell123
Sklon
annabell123
Przeciwbólowość
annabell123
Kolebka z mamuną
annabell123
NIEDOPATRZONA
annabell123
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca