wspomnienie przyjaciela

modliszqa

przewiązałam kiedyś dwa patyki sznurkiem
okręciłam kępą pachnącego siana
na sam czubek wbiłam papierową kulkę
jeszcze tylko oczy i nie będę sama

posadziłam obok by zawsze mnie wspierał
zapachem przebrzmiałym  łąki pełnej kwiecia
rozmawiałam co dzień z tą główką z papieru
nie dałam mu skrzydeł żeby nie odleciał

całą zimę wytrwał krusząc się pomału
cierpliwy spowiednik odporny na słowa
powiernik tajemnic często pełnych żalu
drewniany przyjaciel z papierową głową
modliszqa
modliszqa
Wiersz · 7 maja 2009
anonim
  • hewka
    lubie takie wiersze, melodyjny, dobrze sie czyta, pozdrawiam:)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Jarosław Jabrzemski
    E tam z wykopalisk; na podorędziu był.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    hm... rolę mojego psa sprawował patyk na sznurku. nawet nie potrzebował dorabianej główki ;)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Latte
    Bardzo dobre te Twoje wykopaliska :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    Skojarzył mi się Okudżawa ze swoją "Piosenką o papierowym żołnierzyku".
    Ładne to, smutne. Lekkość formy trochę nie pasuje do tych pozorów, ale z drugiej strony to mogła być przyjaźń.

    · Zgłoś · 15 lat
  • modliszqa
    bardzo dziękuję

    · Zgłoś · 15 lat