Literatura

myśli majowe (IV) (wiersz)

estel

Myśl, Aleksandrze, myśl jest tym, czego

nigdy nie zabiorą. Usypią wysokie kopce, 

pod nimi doły, do których powroty będą

cięższe niż karabin. Przez siedem poziomów

piekła

 

będziesz wspominał, Aleksandrze, rudą

Maj, która z chmur układała okręty.

Dopóki ktoś nie zestrzelił jej nieba

miała otwarte oczy i otwarte okna, a teraz

czekanie jest szare i zimne. 

 

Gdy zobaczysz, Aleksandrze, ostatni port,

nie dosięgniesz go. Zawsze już będziesz 

za mały na wszelkie wpływy, wszystkie

dochodzenia. 


wyśmienity 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
M.
M. 8 maja 2009, 20:17
Mmm, ten karabin mi nie pasował, póki nie trafiłam na zestrzelone niebo. Świetna metafora.
Trochę zawiodłam się poetycko na ostatnim zdaniu, bo te wpływy jakoś tak brzmią podane na tacy.
Ale mnie się dalej bardzo. Wydrukuję sobie kiedyś te wiersze majowe i będę czytała, jak nie będzie nikogo, kto mi doradzi.
Jarosław Jabrzemski
Jarosław Jabrzemski 8 maja 2009, 20:17
Touche!
M.
M. 8 maja 2009, 20:19
(A tak na uboczu, Estel, można prosić o komentarz u mnie? Bo mi straaasznie zależy, to straaasznie marudzę. ;])
przysłano: 8 maja 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca