Szeptem
Tomasz Wrona
Jeśli już śpisz to posłuchaj,
A jeśli nie jeszcze, to też.
Słyszysz cichy szept do ucha,
Półsenny ? Nie, nie wstawaj, leż.
Słyszysz jak blisko? Aż ciepły,
Aż więcej go czuć niż słychać.
Jaki on musi być wściekły,
By na kilometr dotykać,
Drżeć włosami, tuż nad skronią,
I zadzwonić kolczykami.
Muskać szyję Twoją dłonią,
Ucho, Twoimi palcami.
...............
Szept, kilometr, niby mało,
Dzisiaj jeszcze niech zostaną.
Ale jutro ? Już zbyt śmiało
Wyszeptano, usłyszano.
To już będą moje dłonie,
Tak prawdziwe, aż okrutne.
Tyle wierszy wtedy spłonie
Czy wesołe to, czy smutne ?
Tomasz Wrona
Wiersz
·
22 września 1999