TWARDY STAN NIEOBECNY

annabell123

 granicy obłędu żadna straż nie broni.

piekło i szamani przed kolejną burzą.
wróżą z moich kości, z wycia wilków
wróżą. padł ostatni szaniec rzucanych kamieni,
same zgliszcza, gruzy. śmierć - stan awaryjny, zawsze

pierwsza z brzegu. po drodze do czarta pluję
na zasady, żrący odczyn śliny powoduje blizny,
plamy na honorze. los tępo pisany zbyt obcym
akcentem ma wadę wymowy, źle docięty język,

skurwysyn pijany grał w znaczone karty
i sztuczki szekspira. kiedyś lady makbet teraz
wredna suka z piętnem prostytutki, gryzę ślepo
instynkt i fragmenty dłoni. od pokoleń krzyczą

we mnie oczy.

żywe

annabell123
annabell123
Wiersz · 15 maja 2009
anonim
  • Jarosław Jabrzemski
    Bardzo sprawnie, ale emocje przywleczone jakby na siłę - nie wybrzmiały naturalnie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • annabell123
    Staram się...dziękuję za wpis...

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Użyte środki mają tyle wspólnego z Magbetem co ja z międzynarodówką. Przegadany i sfrustrowany tekst, bez większej lub nawet mniejszej głębi, przeczasownikowany.

    "skurwysyn pijany grał w znaczone karty
    i sztuczki szekspira." motyw fajny i do obrobienia z tym półwersem..

    "szamani przed kolejną burzą.
    wróżą z moich kości," dałoby fajny zaczyn nie pod bimber a wyśmienity wiersz - a tak

    · Zgłoś · 15 lat
  • annabell123
    Balrog, zgodze się ze wszystkimi zarzutami, oprócz tego ze jest przeczasownikowany...dzięki za wpis...

    · Zgłoś · 15 lat
  • ew
    Dla mnie świetny, kropkowaniem myśli skazujesz na zamyślanie się nad każdym zdaniem.

    kiedyś lady makbet teraz
    wredna suka z piętnem prostytutki
    -w tym wersie jest moc i nie tylko w tym

    świetnie świetnie, annabell

    · Zgłoś · 15 lat